Wieczory spędzamy w mieszkaniu brata Daniela. Oglądamy między innymi ¨Dzienniki motocyklowe¨ i dochodzimy do wniosku, że zwiedzać Amerykę Łacińsk...
Nasz kochany host na szczęście ma akurat wakacje, poświęca więc nam 100% swojego czasu. Przez to możemy dużo lepiej poznać miasto i jego okolice....
Żeby dotrzeć do Trujillo musimy pokonać tereny pustynne. 6 godzin jazdy, a za oknem piach, osady - koszmarki i wysokie mury, ciągnące się niczym ...
Następnego dnia ruszamy już w stronę Peru. Znowu jedziemy okropnym autobusem ( za 8 dolców), w którym tuż przed granicą mamy wrażenie ze kipniemy...
Z przepięknej Cuenci telepiemy się znowu autobusem na Południe. Żeby… tym razem się rozczarować. Loja to małe, niezbyt ciekawe miasteczko. Witają...
Pierwszy płatny nocleg od bardzo wielu dni. I to tak naprawdę z własnej winy, bo nie zdążyliśmy na czas skontaktować się z nikim z hospitality cl...
Z Riobamba do Nariz del Diablo, przez Andy wiedzie jedna z najwyższych linii kolejowych na świecie. Kiedyś służyła do codziennego przewozu ludzi ...
Z samego rana Fabian odprowadza nas na autobus do Baños. Chcemy z tego oddalonego o półtorej godziny jazdy od Riobamby miasteczka wybrać się na w...
Cały następny dzień spędzamy z Fabianem. Nie musi on akurat pracować, 100% swojego czasu poświęca więc nam. Zwiedzamy Riobambę w tempie ekspresow...
Po trzech godzinach podroży autobusem dojeżdżamy do Riobamba. Pukamy do drzwi domu Fabiana - brata Marii Violetty, który zaoferował nam swoją goś...
Ostatni dzień w Quito. Dzień... Właściwie parę godzin, bo po południu mamy już jechać do Riobamba. Czeka tam na nas brat matki Violetty. Chcemy j...
Następnego dnia wybieramy się na równik. Nieopodal Quito znajduje się Środek Świata – La Mitad del Mundo. Cóż. Na równik zakładam: długie spodnie...