Wieczory spędzamy w mieszkaniu brata Daniela. Oglądamy między innymi ¨Dzienniki motocyklowe¨ i dochodzimy do wniosku, że zwiedzać Amerykę Łacińską w tym czasie, co Che Guevara byłoby dużo ciekawiej.
W Peru zbliżają się wybory. Prosimy Daniela, żeby przybliżył nam sylwetki kandydatów. Tutaj, tak samo jak w Ekwadorze i innych państwach w tym regionie istnieje obowiązek głosowania. Daniel ubolewa nad tym, że wygrywa zazwyczaj banda pajaców, którym udało się czymś kupić niemające o polityce pojęcia tłumy. Bardzo szanuje i podziwia wielkiego pisarza, ale też dobrego ekonomistę Mario Vargasa Llose. Ten, ku jego niezadowoleniu, w roku 1990 przegrał wybory z Fujimorim. Fujimori zresztą później zaaplikował w kraju plan gospodarczy skopiowany od Llosy…
Prezydenci w Peru zazwyczaj po skończonej kadencji po prostu… uciekają. Tak jak uciekł w 2000 roku Fujimori i jak być może zrobi również obecny prezydent Aleksander Toledo. Był to pierwszy prezydent – Indianin w Ameryce Południowej, co prawda wykształcony na uniwersytecie w Stanach Zjednoczonych . Pochodzi z gór. Takich jak on mieszkańcy wybrzeża nazywają często z pogardą ¨cholo¨ (chociaż można to tez powiedzieć w znaczeniu pozytywnym i wtedy oznacza to po prostu ¨Peruwiańczyk¨).
Toledo wszedł na scenę polityczną w 2000 roku, organizując wielką manifestację przeciwko rządom Fujimoriego. Wezwał on ludność z Peru, żeby przybyła do Limy z 4 Suyos – Chinchaysuyo, Contisuyo, Collasuyo i Antisuyo. Chciał w ten sposób nawiązać do imperium Inków, które podzielone było właśnie na cztery części/ suye. W stolicy zgromadziły się rzeczywiście tłumy, marsz nazwano La Marcha de los 4 Suyos. Wysłani przez rząd Fujimoriego prowokatorzy zaatakowali i podpalili Centralny Bank Rezerw. Zginęli ludzie. Cała wina za to zrzucona została na Toledo i jego marsz. Dzięki temu fortelowi Fujimori jeszcze na krótko zdołał utrzymać się u władzy. Ale już wkrótce potem zostały ujawnione taśmy, dowodzące tego, że prawa ręka prezydenta, szef tajnych służb Vladimiro Montesinos zamieszany był w wiele korupcyjnych afer.
W wyborach w 2000 roku w szranki stanęli między innymi – Toledo, Alan Garcia i Lourdes Flores. Alan Garcia był młodym, przystojnym mówcą, który w drugiej połowie lat 80-tych sprawował najwyższy urząd i doprowadził kraj do ruiny. Flores to kobieta z klasy wyższej, przedstawicielka partii prawicowej. Została ona zdyskwalifikowana przez dużą cześć wyborców po tym, jak jej ojciec w pogardliwy sposób nazwał Toledo ¨cholo¨. Wyborcom nie spodobało się to. I w końcu Indianin wygrał.
Obecnie przeciwko Toledo leży w sądzie wiele pozwów, między innymi są to oskarżenia o korupcję. Urzędujący prezydent nie może zresztą od razu ubiegać się o reelekcję (musiałby odczekać 5 lat).
W tegorocznych wyborach kandyduje znowu Alan Garcia, którego jednym z czołowych haseł jest to, ze człowiek uczy się na błędach… Cóż, trochę to żałosne, ale … działa… Garcia ma około 15 % poparcia w sondażach, a jak popatrzy się na to, co mówią mury w Peru, ma się wrażenie, że jest to najpewniejszy kandydat. Napisy „ALAN” widać na każdym rogu. Jego siła polega też na tym, że wspiera go największa w kraju partia – APRA (Amerykański Rewolucyjny Sojusz Ludowy).
Kandyduje także ponownie Flores i jest to kandydatka naszego Daniela. Tym razem nie pozwala już ojcu na publiczne wypowiedzi… W sondażach jest na drugiej pozycji z ok 25% poparciem. Jej zwolennicy mają nadzieję, że ludzi do głosowania na kobietę zachęci… zwycięstwo Bachelet w Chile.
Na pierwszym miejscu z 28% znajduje się emerytowany wojskowy Ollanta Humala. On swego czasu również starał się obalić Fujimoriego, organizując wraz z bratem nieudane powstanie. Cieszy się on poparciem szczególnie na południu kraju, w regionie Arequipy. Ludzie, którzy na niego głosują są spragnieni twardych rządów w państwie. Jest to czas, kiedy w górach reaktywują się grupki terrorystyczne. Daniel najbardziej obawia się właśnie jego zwycięstwa. Humala ma bowiem bardzo duże poparcie Chaveza
Fujimori wrócił z Japonii, żeby kandydować, ale został przechwycony w Chile i aresztowany trzy miesiące temu. Bedzie odpowiadał przed sadem za dwie masakry i korupcję. Po latach nieudanych prób wyciągnięcia go z Japonii, w końcu góra sama przyszła do Mahometa…