Na ulicach Peru wszyscy objadają się mango. Całą torebkę można bowiem kupić za jednego sola (1zl). Są to owoce duże i żółte, o miękkim miąższu i olbrzymiej pestce. Jedzący charakteryzują się tym, że sok obficie cieknie im po brodzie. Drzewa mango są romantycznie rozczochrane w jedną stronę. Przywodzą trochę na myśl nasze polskie wierzby. Tajemnica mango tkwi jednak w jego skórce… To, co przeżyjesz zjadając mango ze skórką z romantyzmem niewiele ma wspólnego…

Zjedliśmy po raz pierwszy w naszym życiu ten soczysty żółty owoc zerwany z romantycznie rozczochranego drzewa, sok pociekł nam po brodzie, a następnego dnia… zamiast kontynuować podróż byliśmy zmuszeni zostać jeszcze jeden dzień w Trujillo. Marcin zjadł całą skórkę i spędził cały dzień w toalecie, ja zjadłam tylko trochę skórki i czułam się jeszcze nie najgorzej.

Kiedy mój biedny brat chorował, my z Danielem przesiadywaliśmy w mieszkaniu jego brata, oglądając filmy na komputerze, gadając i grając w playstation. Wspaniały dzień odpoczynku dla mnie i męczarni mego współtowarzysza podroży…

Cóż… Następnego ranka musieliśmy w końcu pożegnać się z Danielem. Było nam bardzo przykro. Machając do niego z autobusu pomyślałam, że może nie zobaczymy się już nigdy, ale to głupie mango podarowało nam jeszcze jeden dzien.
Do autobusu wchodziły przekupki. Ludzie kupowali żółte, soczyste owoce za 1 peso, przeżuwali skórkę i sok ciekł im po brodach. Tym razem ja czułam się nie najlepiej. Mango eksplodowało w brzuchu niczym bomba z opóźnionym zapłonem…
Gdzie Ty takie tanie mango znalazłaś? Ja jedengo mango nidgy za sola nie kupiłema a co tu dopiero mówić o całej torebce? Jaki to był gatunek? Jak wyglądał? Najwięcej mango widziałem wielkości strusiego jaja, choć też są te mniejsze pomarańczowe. Mieszkałem cały rok w Peru ale tak tanio nigdzie nie wiedziałem… cieszę się jednak że napisałaś post o mango bo to wspaniały owoc.
to były małe mango kupowane w torebkach, to było w roku 2006. Nie wiem ile teraz kosztuje mango 🙂