Kategoria: LAA 2005/2006 blog Ekwador
Z przepięknej Cuenci telepiemy się znowu autobusem na Południe. Żeby… tym razem się rozczarować. Loja to małe, niezbyt ciekawe miasteczko. Witają...
Pierwszy płatny nocleg od bardzo wielu dni. I to tak naprawdę z własnej winy, bo nie zdążyliśmy na czas skontaktować się z nikim z hospitality cl...
Z Riobamba do Nariz del Diablo, przez Andy wiedzie jedna z najwyższych linii kolejowych na świecie. Kiedyś służyła do codziennego przewozu ludzi ...
Z samego rana Fabian odprowadza nas na autobus do Baños. Chcemy z tego oddalonego o półtorej godziny jazdy od Riobamby miasteczka wybrać się na w...
Cały następny dzień spędzamy z Fabianem. Nie musi on akurat pracować, 100% swojego czasu poświęca więc nam. Zwiedzamy Riobambę w tempie ekspresow...
Po trzech godzinach podroży autobusem dojeżdżamy do Riobamba. Pukamy do drzwi domu Fabiana - brata Marii Violetty, który zaoferował nam swoją goś...
Ostatni dzień w Quito. Dzień... Właściwie parę godzin, bo po południu mamy już jechać do Riobamba. Czeka tam na nas brat matki Violetty. Chcemy j...
Następnego dnia wybieramy się na równik. Nieopodal Quito znajduje się Środek Świata – La Mitad del Mundo. Cóż. Na równik zakładam: długie spodnie...
Ekwador przywitał nas bardzo miło. Żadnych opłat. Bienvenidos i miłego pobytu! Okazało się również, że w błoto wyrzuciliśmy 120 dolców wydanych w...