Kategoria: LAA 2005/2006 blog Meksyk
Pakujemy namiot, czekamy aż wyschną nam wszystkie rzeczy i ruszamy na piechotę w stronę głównej drogi, po 15 minutach marszu docieramy. Niestety ...
Opuszczamy Playa del Carmen i po dość szybkim stopie docieramy do Tulum. Parę minut marszu i jesteśmy znowu w raju. El Mirador - czyli punkt wido...
Oferta złożona po pijaku przez kuzyna Rafaela, że możemy zamieszkać w jego hotelu, której nie traktowaliśmy poważnie, nagle nabrała realnych kszt...
Z Meridy wyruszyliśmy stopem w stronę Cancun - kultowego miasta hoteli, plaż, nocnych klubów i bawiących się w nich Amerykanów o grubych portfela...
Santiago rozpoczął chyba passę trafiania na ludzi dobrych. Zapukaliśmy do drzwi następnych hostów, tym razem w Meridzie. Właściwie sytuacja była ...
Z San Cristobal stopujemy przez przepiękne góry w stronę ruin Majów - Palenque. Jedziemy głównie na pakach pickupów, więc możemy podziwiać krajob...
Rano opuszczamy niezbyt gościnny dom Rogelio. Jego matki już nie ma, więc tym razem nie dostajemy śniadania :(. Niestety przy pakowaniu namiotu o...
Być może trochę przedwcześnie opluliśmy naszego hosta. Rano pojawiają się jego matka i kuzyn - bardzo mili, częstują nas śniadaniem (tortille z j...
A więc stopujemy dalej, już bez Katki, szczerze mówiąc bardzo się z tego cieszę. Od początku ta dziewczyna działała mi na nerwy. Nie spotkałem je...
W raju spędziliśmy jeszcze jeden dzień. Moja noga o dziwo doszła w miarę do siebie. Jednak morze i słońce mają chyba jakieś magiczne właściwości....
Tysiące Meksykanów marzy o tym, żeby znaleźć się na północ od Rio Grande. Ale dla wielu Amerykanów i przybyszów z Zachodu to Meksyk jest miejsce...