Żeby dotrzeć do Trujillo musimy pokonać tereny pustynne. 6 godzin jazdy, a za oknem piach, osady – koszmarki i wysokie mury, ciągnące się niczym pustynne węże. Na murach – wyborcze hasła – ¨Chleba i wolności. Alan na prezydenta¨, ¨APRA zawsze z ludem¨, ¨Fujimori 2006¨. „Fujimori? To on znowu kandyduje” – dziwimy się.
Na dworcu w Trujillo czeka na nas Daniel Oyola – nasz host, ale jak się wkrótce okaże będzie to dużo więcej niż tylko kolejny host z hospitality… Prowadzi nas do studenckiego bloku. Kwateruje nas w swoim mieszkanku, sam przeniósł się na ten czas do znajdującego się w tym samym korytarzu lokum swojego brata, który akurat wyjechał. Idziemy razem na kolację.
Daniel zamawia miejscowy przysmak – wątróbki drobiowe w sosie czosnkowym, podawane z juką. Do tego smaczne piwo Pilsner Trujillo. Jemy i słuchamy, bo Daniel to osoba której naprawdę warto posłuchać. Skończył biologię w Limie, na słynnym uniwersytecie San Marcos. Warto przeczytać ¨Rozmowę w katedrze¨ Mario Vargas Llosy, żeby poznać atmosferę panującą na tej uczelni, co prawda w latach 60-tych i 70 – tych, ale od tamtej pory pewne rzeczy na pozostały niezmienne. San Marcos był zawsze uniwersytetem, gdzie studiowali ci zdolni i niepokorni – stąd zawsze pochodziła pierwsza iskra wzniecająca bunty i powstania – czasem te chwalebne – jak to było w przypadku walki o niepodległość, a czasem te najbardziej haniebne – stąd rekrutowała się duża cześć Świetlistego Szlaku (SL) i Rewolucyjnego Ruchu Tupaca Amaru (MRTA).
Daniel studiował na San Marcos właśnie w okresie, kiedy peruwiańskie organizacje terrorystyczne przeżywały swój renesans. Wybuchy i trupy na ulicach były więc dla niego elementem codziennego życia. „Zniknięcia” na uniwersytecie również. Ofensywa antyterrorystyczna ruszyła z całym impetem za czasów rządów Fujimoriego. Wtedy też zaczęło „znikać” sporo studentów. Daniel mówi nam, że generalnie doskonale ¨wiedziało się¨, kto ma z SL albo z MRTA coś wspólnego i to te osoby właśnie „znikały”. Nasz rozmówca jest zdania, że czasem było to zapewne jedyne rozwiązanie, w końcu mieszkańców Limy otaczały bomby i nikt nie wiedział, czy wróci żywy do domu. ¨Peru wiele zawdzięcza Fujimoriemu” – mówi Daniel.
Obecnie studiuje w Trujillo medycynę w prywatnej uczelni. Jest to bardzo drogie, a on za wiele pieniędzy nie ma. Mówi, że ludzie którzy studiują prywatnie to zupełnie inny świat – świat ludzi bogatych, którzy na wakacje wyjeżdżają do Miami albo Europy. Żeby zetknąć się z biedą i po prostu poznać normalne życie, najlepiej właśnie postudiować na San Marcos.
Daniel robi na nas wrażenie wręcz niesamowite. Jest tak dobry i inteligentny, a do tego posiada olbrzymią wiedzę z tysiąca różnych dziedzin.
Bardzo ciekawey tekst. Danielita rowniez poznalam, swietny gosc! pozdrawiam!
Widać bardzo, że autorka była pod wrażeniem Daniela;-)
Autorka nie zaprzecza.