W piątek ekwadorski parlament zaakceptował rozpoczęcie eksploatacji złóż ropy naftowej w dziewiczym Parku Narodowym Yasuní. W ten sposób zakończył się niepowodzeniem rządowy plan „Yasunii – Itt”, który zakładał że społeczność międzynarodowa zapłaci za pozostawienie „czarnego złota” pod ziemią.
Ropa naftowa jest podstawą ekwadorskiej gospodarki, stanowi 60% wartości eksportu kraju, dochody z ropy to 50% budżetu państwa. Duża część złóż nie jest jednak w ogóle wykorzystywana. Prezydent Rafael Correa, który uzyskał wielokrotnie w przeszłości wsparcie ruchów indiańskich i zainicjował umieszczenie w konstytucji zapisu o ochronie „matki ziemi”, był jednym z pomysłodawców projektu „Yasuni Itt”. Polegał on na rozpoczęciu międzynarodowej kampanii na rzecz kupowania „baryłek”, które pozostaną pod ziemią. W ten sposób bogatsze kraje miały wspomóc społeczności amazońskie i uchronić jednocześnie środowisko naturalne przed dewastacją.
Park Narodowy Yasuni, położony w sercu Amazonii, 300 km na wschód od Quito, został uznany przez UNESCO naturalnym rezerwatem biosfery. Jest on jednocześnie regionem o największej bioróżnorodności na świecie. Zamieszkują go Indianie Huaorani.
W połowie sierpnia Rafael Correa stwierdził, że „społeczność międzynarodowa nas zawiodła”, dochody z projektu są dużo mniejsze od zakładanych i konieczne będzie rozpoczęcie eksploatacji. Spotkało się to z gwałtownymi protestami ekologów i ruchów indiańskich, domagających się ogłoszenia w tej sprawie plebiscytu. Prezydent zapewnił wtedy, że wydobycie ropy naftowej obejmie jedynie 1% terenu parku. Wiele osób jest jednak zdania, że wpływ na środowisko naturalne będzie nieporównywalnie większy.
Kwestia wydobycia surowców w Amazonii zawsze budzi żywe dyskusje. Jedna strona kładzie na szalę kwestie degradacji fauny i flory, brak zachowania odpowiednich standardów ze strony firm zajmujących się wydobyciem, ingerencje w życie lokalnych społeczności. Druga strona mówi o konieczności rozsądnego korzystania ze swoich bogactw naturalnych, o tym że jedynie dochody z „czarnego złota” mogą realnie poprawić trudną sytuację biednych indiańskich społeczności – zapewnić im dostęp do wody, opieki medycznej czy szkolnictwa.
Projekt „Yasuni Itt” wydawał się zbyt piękny, żeby mógł się powieść.
Czytaj również:
Rafael Correa – kwiat tropikalnej demokracji.