Zaraz po tym kiedy świat obiegła informacja o tym, że prezydent Argentyny Cristina Fernández de Kirchner ma raka, prezydent Wenezueli Hugo Chávez stwierdził, że zachorowalność na tę chorobę może być spowodowana poprzez “jankeski imperializm”:
“To własnie są Stany Zjednoczone. Nie byłoby niczym dziwnym, gdyby rozwinęli technologię pozwalającą na wszczepienie raka do organizmu w taki sposób, żeby nikt sie o tym nie dowiedział (…). Nie wiem, dzielę się tylko swoją refleksją, ale jest to bardzo dziwne”.
W tym samym czasie dziennikarz i pisarz peruwiański, znany ze swoich prawicowych poglądów Jaime Bayli, zamieścił wpis na profilu prezydent Argentyny na facebooku: “Chávez (wielbiciel Fidela) ma raka, Lula (wielbiciel Fidela i Chaveza) ma raka, Cristina Fernández ma raka: nigdy jeszcze rak nie cieszył się lepszą reputacją”.
W przeprowadzonym przed końcem roku wywiadzie prezydent Peru Ollanta Humala (znany ze swoich lewicowych poglądów) powiedział, że zamierza przeprowadzić badania lekarskie w związku z falą zachorowań na raka wśród prezydentów południowoamerykańskich. “Chociaż możecie w to nie wierzyć, stres, napięcie, niepewność związane ze sprawowaniem urzędu wpływają na zdrowie. Zbadam się. To ważne, żeby wszystkie głowy państw sprawdzały stan swojego zdrowia.”
Źródło: korespondent z Limy Daniel Oyola