Międzyamerykański Sąd Praw Człowieka krytykuje Kostarykę za zakaz zapłodnienia in vitro. Sędziowie orzekli 22 grudnia, że ,,embrion nie może być uważany za osobę” i że do poczęcia dochodzi dopiero ,,w chwili, gdy zarodek znajdzie się w macicy”. Ich zdaniem ochrona prawa do życia ,,nie jest absolutna, lecz stopniowa i wzrasta wraz z rozwojem”.
Kostarykański Kościół uznał to oświadczenie za ,,pożałowania godny przykład ideologii kultury śmierci” . Biskupi podkreślili, że wyrok ,,sprzeciwia się prawu naturalnemu i judeochrześcijańskiej zasadzie godności człowieka”.
Dyrektor biura ds. Ameryki Łacińskiej w Instytucie Badań Ludnościowych (Population Research Institute) w USA, Carlos Polo uważa, że takie orzeczenie trybunału wpłynie na konstytucyjną i prawną ochronę życia od poczęcia, która istnieje w niektórych krajach tego regionu. Otwiera bowiem organizacjom proaborcyjnym możliwość działania na rzecz zmiany prawa.
W październiku 2012 roku 75 organizacji obrońców życia z Ameryki Łacińskiej i Europy wystosowały list otwarty do Międzyamerykańskiego Sądu Praw Człowieka, wyrażając poparcie dla Kostaryki i jej prawa do zakazania in vitro. Wskazały w nim, że kraj ten ma prawo chronić życie embrionu ludzkiego, odrzucając techniki zapłodnienia in vitro, które prowadzą do niszczenia zarodków.
Kim są sędziowie Międzyamerykańskiego Sądu Praw Człowieka? Zarówno przewodniczący Diego Garcia Sayan z Meksyku, jak też sędziowie Margarette Macaulay z Jamajki i Humberto Sierra Porto z Kolumbii wspierali w swoich krajach inicjatywy proaborcyjne, a ten ostatni jako prezes sądu konstytucyjnego wręcz zalecał uznanie aborcji za podstawowe prawo człowieka.
źródło: La Prensa