W tym tygodniu dzieci Alberto Fujimoriego złożyły oficjalną prośbę do prezydenta Peru Ollanty Humali o ułaskawienie ojca ze względu na zły stan zdrowia.
Dekada rządów i upadek
Alberto Fujimori odsiaduje karę 25 lat pozbawienia wolności za łamanie praw człowieka oraz korupcję. Oskarżono go o liczne nadużycia władzy w czasie dekady swojej prezydentury (1990 – 2000). Kiedy został po raz pierwszy wybrany prezydentem, Peru znajdowało się w dramatycznej sytuacji. W kraju panował kompletny chaos powodowany fatalną sytuacją gospodarczą po kadencji lewicowych rządów Alana Garcii. Z każdym dniem nasilały się ataki terrorystyczne maoistowkiej organizacji Świetlisty Szlak i Rewolucyjnego Ruchu Tupaca Amaru (MRTA). Na porządku dziennym były porwania czy wybuchy samochodów w centrach miast.
Fujimori’emu dosyć szybko udało się opanować sytuację. Wprowadził liberalne reformy, które przywróciły ekonomiczną równowagę, ale co najważniejsze wygrał wojnę z lewicową guerillą. W 1992 przeprowadził zamach stanu, przejmując na krótko pełnię władzy w państwie. W 1995 roku ponownie wybrano go prezydentem. Pięć lat później doszło do trzeciej reelekcji ze złamaniem konstytucji, ale już wkrótce potem wyszły na jaw afery korupcyjne i Fujimori uciekł do Japonii. Kolejne rządy bezskutecznie domagały się jego ekstradycji.
Byłego prezydenta jednak nie satysfakcjonowała najwyraźniej spokojna emerytura w kraju kwitnącej wiśni. Chciał nadal mieć wpływ na peruwiańską politykę. Samobójczym posunięciem okazała się być podróż do Chile w 2005 roku. Tam został aresztowany i po dwóch latach poddany ekstradycji do Peru. W 2009 roku zapadł wyrok. Fujimori resztę swoich dni miał spędzić w limeńskim więzieniu. Szansa wyjścia na wolność pojawiła się wraz z zeszłorocznymi wyborami prezydenckimi, w których wystartowała córka Keiko. Zapewne pierwszym jej posunięciem jako głowy państwa byłoby oswobodzenie taty. Przegrała różnicą zaledwie trzech punktów procentowych. Obecnie prosi o ułaskawienie Ollantę Humalę. Fujimori ma 74 lata, raka jamy ustnej i inne poważne problemy ze zdrowiem.
Oskarżenie
Fujimori został obciążony odpowiedzialnością za dwie masakry dokonane przez szwadron śmierci – „Grupa Colina”, powołany jeszcze w latach 80-tych do walki z terrorystami. Pierwsza z nich to masakra w Barrios Altos, jednej z dzielnic Limy.
W listopadzie 1991 roku sześciu zakapturzonych mężczyzn wpadło do mieszkania, w którym odbywało się spotkanie dotyczące zbiórki środków na naprawę popsutej kanalizacji. Zastrzelili piętnaście osób, uczestniczących w zebraniu w tym ośmioletniego chłopca. Pomylili się. Celem ich ataku było bowiem mieszkanie, znajdujące się piętro wyżej, w którym przebywali członkowie Świetlistego Szlaku.
Drugi incydent miał miejsce w lipcu 1992 roku w dwa dni po wybuchu samochodu – bomby w stołecznej dzielnicy Miraflores. Władze podejrzewały, że sprawcami są studenci Narodowego Uniwersytetu Enrique Guzmana y Valle, nazywanego potocznie La Cantuta. Istotnie od lat 80-tych placówka ta była mocno zinfiltrowana przez Świetlisty Szlak i MRTA. Rządowi agenci porwali z La Cantuty dziewięciu studentów oraz jednego profesora. Nigdy więcej już ich nie widziano. Zniknęli.
Po latach zarówno członkowie Grupy Colina jak i Alberto Fujimori odpowiedzieli przed sądem za te zbrodnie. Rodzina oraz zwolennicy byłego prezydenta przyjmują, że była to cena jaką przyszło zapłacić za zaprowadzenie porządku w kraju. Czwórka dzieci Fujimoriego, wśród nich ubiegłoroczna kandydatka do najwyższego urzędu Keiko oraz deputowany Kenji proszą o ułaskawienie dla ojca i przywrócenie mu emerytury przynależnej byłej głowie państwa oraz byłemu rektorowi Uniwersytetu Rolniczego (stanowisko to pełnił przed 1990 rokiem). Jednocześnie zaznaczają, że chcą by rodziny ofiar dostały odszkodowanie, choć dodają od razu że tatę trudno uznać odpowiedzialnym za te zbrodnie.
Decyzja
Prezydent Ollanta Humala podejmie ostateczną decyzję po zapoznaniu się z opinią komisji powołanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości, która ma zbadać stan zdrowia Fujimoriego. Według ostatniego sondażu Datum 59% Peruwiańczyków popiera ułaskawienie, 36% jest przeciwnych. Jednocześnie 76% nie chce by były prezydent wracał do polityki. Temat ten był również bardzo gorąco dyskutowany w czasie zeszłorocznej kampanii prezydenckiej. Wiele osób, które poparło Ollantę Humalę mówi, że głosowało na niego między innymi po to by Fujimori nie wyszedł na wolność, nie powinien więc teraz podejmować decyzji o ułaskawieniu. W ostatnich dniach w Limie miały miejsce manifestacje rodzin ofiar oraz obrońców praw człowieka. Są oni zdania, że wyjście na wolność byłego prezydenta oznaczałoby prawne zaakceptowanie bezkarności.