W referendum na temat przynależności Falklandów, zdecydowana większość mieszkańców opowiedziała się za utrzymaniem brytyjskiego zwierzchnictwa nad wyspami.
Falklandy odkrył już w XVI wieku angielski kapitana John Davis. Często zmieniały swą przynależność państwową. Poniższe zestawienie oddaje zachodzące zmiany w tym zakresie:
1761 – 1764 Wielka Brytania, 1764-1767 Francja, 1767 – 1771 Hiszpania, 1771 – 1820 Wielka Brytania, 1820 – 1833 Argentyna, od 1833 do Wielkiej Brytanii.
Wyspy w całej swojej historii, tylko przez 13 lat należały do Argentyny, która stworzyła tutaj garnizon wojskowy w Port Luis i ciężki obóz karny, który w wyniku buntu, wraz z całymi wyspami przeszedł pod zarząd byłych więźniów. W 1831 roku miasto zostało zburzone, by w roku 1833 powrócić do Wielkiej Brytanii, dzięki pomocy marynarki USA.
Wyspę zamieszkuje około 3 000 mieszkańców z czego około 70% jest pochodzenia brytyjskiego, reszta to Skandynawowie i osadnicy z Ameryki Południowej, głównie z Chile. W 1982 roku doszło do wojny między Argentyną a Wielką Brytanią. W jej wyniku wojsko argentyńskie opanowało wyspy na okres 2 miesięcy. Zostały one odbite przez silną ekspedycję brytyjskiej marynarki wojennej. Ta nieudana interwencja zbrojna doprowadziła rok później upadku dyktatury w Buenos Aires.
Frekwencja wyborcza wyniosła aż 92 proc. Według oficjalnych wyników 99,8 proc. głosujących opowiedziało się za przynależnością do brytyjskiej korony. Oczekiwano, że głosowanie to zakończy ten odwieczny spór między dwoma państwami. Jednak prezydent Argentyny Cristina Fernandez de Kirchner zapowiedziała , że nie uzna wyniku referendum. Dla Argentyńczyków sprawa wysp ma charakter z jednej strony prestiżowy, a z drugiej stanowi też ważny faktor ekonomiczny, szczególnie w świetle ostatnich badań, które potwierdziły odkrycie dużych złóż ropy w pobliżu wysp.
Cóż to za demokracja, kiedy mieszkańcy wysp głosują za przynależnością do Korony brytyjskiej, a w tym samym czasie Argentyna nie uznaje referendum. Zwłaszcza, że procent ludzi, którzy opowiedzieli się za Wielką Brytanią jest miażdżący. No cóż, prezydentowi Argentyny pozostaje się rozpłakać z bezsilności.
Wyniki były oczywistą oczywistością skoro na wyspie mieszkają wyłącznie Brytole.To śmieszne! Szkoda było pieniędzy na takie referendum,chore.Jednak biorąc pod uwagę historię wysp i to że w roku 1833 Anglicy wysiedlili ludność na kontynentalną część Argentyny była to aneksja wysp łamiąca prawo międzynarodowe.Więc reasumując nie Falklandy tylko Malwiny!!!