W sobotę spadł helikopter przelatujący nad paragwajskim Chaco. Oprócz pilota, załogi i ochroniarzy w wypadku śmierć poniósł Lino Oviedo – emerytowany generał o barwnej przeszłości, kandydat na prezydenta w tegorocznych wyborach.
“Doszło do przestępstwa politycznego, do zamachu zorganizowanego przez mafię” – orzekł doradca zmarłego generała Cesar Durand. Prezydent Federico Franco ogłosił trzydniową żałobę narodową. Przyczyny katastrofy nie są znane, wszelkie okoliczności mają być zbadane przez ekspertów. O 20. 45 helikopter wystartował z Concepción, gdzie Lino Oviedo uczestniczył w politycznym mitingu . Nie doleciał do celu podróży – Asunción. Około 22 rozbił się, w niedzielę rano znaleziono jego szczątki w pobliżu Estancia Las Mochas w departamencie Presidente Hayes, około 200 km na północ od stolicy.
Map Placeholder
Generał zgninął w 24 rocznicę zamachu stanu, który odsunął od władzy Alfredo Stroessnera, dyktatora Paragwaju od 1954 do 1989 roku. Oviedo brał w zamachu aktywny udział. Od tamtej pory będzie cały czas obecny na scenie politycznej. W 1993 roku mianowano go dowódcą armii. Trzy lata później został usunięty ze stanowiska przez ówczesnego prezydenta Juana Carlosa Wasmosy. Założył wtedy partię polityczną – Narodową Unię Etycznych Czerwonych (związaną z rządzącą Partią Czerwonych – Partido Colorado), która wyznaczyła go na swojego kandydata w wyborach prezydenckich. Wasmosy aresztował Oviedo i zainicjował proces przeciwko niemu, chciał w ten sposób pozbyć się politycznego konkurenta.
W rezueltacie generał musiał scedować swoją nominację na Raúla Cubasa Grau, który ostatecznie zwyciężył w wyścigu o najwyższe stanowisko w państwie w 1998 roku. Po objęciu prezydentury uwolnił i oczyścił z zarzutów partyjnego kolegę, mimo otwartego sprzeciwu Sądu Najwyższego. Nie był to jednak koniec kłopotów Oviedo. Rok później został oskarżony o zorganizowanie zamachu na życie wiceprezydenta José Maríi Argaña. W marcu 1999 wybuchły protesty, których celem miało być ustąpienie Cubasa i aresztowanie Oviedo. Wszystko zakończyło się tragicznie – na Placu Niepodległości zastrzelono siedem osób. Winą za tę masakrę, nazywaną “paragwajskim marcem”, obarczono generała. Cubas musiał ostatecznie podać się do dymisji, Oviedo tymczasem uciekł, najpierw do Argentyny, a później do Brazylii, gdzie dostał azyl polityczny. W 2004 roku Lula da Silva oznajmił, że jego kraj nie może być dłużej schronieniem dla podejrzanego. Generał wrócił do Paragwaju by stawić czoła zarzutom, jak twierdził nieprawdziwym. Trafił prosto do więzienia, sądzony był min za próbę zorganizowania zamachu stanu oraz za spowodowanie śmierci siedmiu manifestantów. Z części zarzutów go oczyszczono, pozostałe śledztwa umorzono z powodu braku wystarczających dowodów.
W 2008 roku wystartował w wyborach prezydenckich. Przegrał z byłym biskupem Fernando Lugo o mocno lewicowych poglądach. Udało mu się jednak wejśc do parlamentu, został sentaorem. W czerwcu ubiegłego roku głosował za usunięciem ze stanowiska Lugo. Od tamtej pory władzę w kraju sprawuje Federico Franco, społeczność międzynarodowa, jak i duża część obywateli Paragwaju ma jednak spore wątpliwości, co do legalności zaistniałej sytuacji. Kwietniowe wybory mają zakończyć te spory i wyłonić nową głowę państwa.
Oviedo był oficjalnie zarejestrowanym kandydatem z ramienia Narodowej Unii Etycznych Obywatelii (powstałej w 2002 roku, po odłączeniu się od czerwonych). Jeżeliby jednak nawet uznać słowa Cesara Duranda o możliwości dokonania zamachu za słuszne, to trudno sądzić by ktoś chciał go zorganizować w związku ze zbliżającymi się wyborami. Generał nie miał większych szans na zwycięstwo. Według ostatniego sondażu zaledwie 8,7% obywateli oddałoby na niego głos. Biografia Oviedo, jednej z pierwszoplanowych postaci paragwajskiej sceny politycznej, pokazuje jak burzliwie toczy się historia Paragwaju w ostatnich dwóch dekadach.
Czytaj też: Zamach stanu czy legalny impeachment? Co się wydarzyło w Paragwaju?