Prezydent Wenezueli ma nawrót raka. Będzie musiał przejść kolejną operację. Po raz pierwszy mówi o swoim sukcesorze.
Kilka miesięcy temu Hugo Chavez zapewniał, że jest zdrowy. 7 października wygrał wybory prezydenckie, w styczniu powinien rozpocząć kolejną kadencję. Jednak nie wiadomo, czy do tego dojdzie. Prezydent po wyborach prawie się nie pokazywał publicznie, mówiono że kampania bardzo go wyczerpała. Ostatnio ponownie udał się na Kubę w celu poddania się terapii natleniania hiperbarycznego. Wrócił do Caracas w piątek. Wiele osób spodziewało się, że weźmie udział w odbywającym się w Brasilii szczycie MERCOSUR, podczas którego Wenezuela uznana została oficjalnie za nowego pełnoprawnego członka tej organizacji. Tak się jednak nie stało.
Sobotnie wystąpienie Hugo Chaveza:
Prezydent w publicznym wystąpieniu oznajmił, że lekarze stwierdzili u niego przerzuty komórek rakowych i konieczna jest natychmiastowa interwencja chirurgiczna. Niezwłocznie powróci więc do Hawany. Raka zdiagnozowano u niego w maju ubiegłego roku, od tego czasu był już trzykrotnie operowany. Chavez po raz pierwszy wspomniał o możliwości ustąpienia z urzędu prezydenta, w sytuacji jeśli zdrowie nie pozwoli mu na kontynuowanie dotychczasowych obowiązków. Zgodnie z konstytucją, ogłoszono by wtedy nowe wybory. Głowa państwa namaściła na swojego następcę obecnego wiceprezydenta Nicolasa Maduro.