Honduraska Krajowa Izba Turystyki (CANATURH) poinformowała o liczbie dwóch milionów osób, mogących w 2013 r. odwiedzić środkowoamerykański Honduras. Przedstawiciel Canaturh Epaminondas Marinakis powiedział, że granice 8-milionowej republiki przekroczy milion turystów, pozostając na dłużej niż 24 godziny. Natomiast drugi milion odwiedzi Honduras na statkach turystycznych, opuszczając kraj jeszcze tego samego dnia.
Zdaniem Światowej Organizacji Turystyki Honduras ma najlepszy potencjał w regionie, by w ciągu najbliższych kilkunastu lat podnieść jakość oferowanych usług turystycznych. Do głównych atrakcji republiki zalicza się: kulturę [różnorodność grup etnicznych], architekturę kolonialną (stołeczne kościoły, Comayagua, Santa Rosa de Copan), walory archeologiczne [ruiny miasta Copan, niegdyś kolebki prekolumbijskiej cywilizacji Majów], plaże (Islas de la Bahia, czyli Roatan, Guanaja i Utila nad Morzem Karaibskim).
Honduraska CANATURH oświadczyła również, że sektor usług turystycznych powinien w tym roku wygenerować blisko miliard dolarów przychodu, z czego ok. 70 mln dolarów ma pochodzić z turystyki morskiej. Organizacja podkreśliła także ważną rolę, jaką odgrywa obecny rząd, silnie wspierający sektor turystyczny, który „jako jeden z nielicznych sektorów gospodarki Hondurasu pozostaje żywy, przynosząc znaczne dochody” – napisał serwis Honduras Weekly.
Republika Hondurasu, podług CIA The World Factbook, jest drugim najbiedniejszym krajem w Ameryce Centralnej, cierpiącym „na niebywale nierówny podział dochodów”. 60% ludności kraju żyje poniżej granicy ubóstwa.
Ernest Canada w raporcie „Tourism in Central America Social conflict in a new setting” zauważa, że turystyczny model krajów środkowoamerykańskich, w tym i Hondurasu, jest zdominowany przez „interesy wielkiego biznesu”.
Obecny model turystyki, zdominowany przez wpływowe grupy interesu (zdolne np. do pozyskiwania zagranicznych dofinansowań), zmniejsza szanse na powstawanie inicjatyw wspólnotowych oraz rozwój małych i średnich przedsiębiorców.
Co więcej, raport wskazuje na szereg konsekwencji płynących z obecnego modelu rozwoju turystycznego, do których głównie zalicza się gentryfikację (procesy renowacyjne miast), prywatyzację ziemi i szkodliwą działalność względem środowiska naturalnego (wylesianie, zanieczyszczenie powietrza, wód).