W niedzielę Fidel Castro pokazał się publicznie po raz pierwszy od października 2012. Telewizja przedstawiła relację z jednego z lokali, do którego el comandante udał się by oddać głos w wyborach parlamentarnych.
Relacja Cerestv:
86 – letni Castro około piątej po południu pojawił się w lokalu wyborczym nr 1, umiejscowionym przy Placu Rewolucji, w centrum Hawany. Porozmawiał chwilę z dziećmi oraz udzielił wywiadu prasie. Przyznał, że Kuba obrała dobrą drogę aktualizując i udoskonalając dotychczasowy model gospodarczy, należy jednak wystrzegać się błędów. Wyraził swoją aprobatę dla istnienia Wspólnoty Państw Ameryki Łacińskiej i Karaibów (CELAC), organizacji zrzeszającej wszystkie kraje regionu, w której przewodnictwo objęła właśnie Kuba. Zaznaczył przy tym, że CELAC jest owocem wysiłków wielu osób w tym w szczególności prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza. Castro był zadowolony z udziału dużej ilości osób w wyborach. Powiedział: “lud jest wszystkim, bez ludu jesteśmy niczym, bez ludu nie byłoby rewolucji”. Nie dodał, że lud miał bardzo ograniczone możliwości wyboru kandydatów do parlamentu, jak zwykle bowiem na listach można było znaleźć jedynie przedstawicieli reżimu. Od pięciu lat władzę na wyspie sprawuje 81-letni Raul Castro.
Czytaj też:
Unia Europejska prosi Amerykę Łacińską o inwestycje.
Czy Kubańczycy będą mieli szybki internet?
Kubańczycy mogą wyjeżdżać z wyspy.