Skip to content
  wtorek 21 marca 2023
  • O nas
  • Latino Forum
  • Latino Chat
  • Latino klimaty
  • Kontakt
LatinoAmerica.pl
  • Home
  • Newsy
    • Polityka i gospodarka
    • Turystyka i ciekawostki
    • Kultura i Nauka
    • Historia
    • Sport

    Próba zamachu stanu w Peru

    29 stycznia 2023 43600

    Koronawirus w Peru

    5 stycznia 2021 108370

    Ostatni marsz FARC ?

    6 lutego 2017 138770

    Kłamstwa o groźbach Trumpa wobec...

    5 lutego 2017 123280
    Prev Next Showing 1 Of 38
  • Blogi z podróży
    • Latin American Adventure
    • Tierra del Fuego
    • Chiliada
    • Dominikana
    • Oriente Boliviano

    Wio koniku, zawieź mnie do ruin...

    8 lutego 2006 50550

    Konsumpcja i kontemplacja

    8 lutego 2006 63360

    Paranoje małe i duże

    8 lutego 2006 61860

    Cuzco – odsłona pierwsza

    8 lutego 2006 22310
    Prev Next Showing 1 Of 26
  • Media
    • Film
    • Wideo
    • Galeria zdjęć
    • Nasze publikacje
  • Sklep
0
LatinoAmerica.pl
0
LatinoAmerica.pl
  • Home
  • Newsy
  • Blogi z podróży
  • Media
    • Film
    • Wideo
    • Galeria zdjęć
    • Nasze publikacje
  • Sklep
  • O nas
  • Latino Forum
  • Latino Chat
  • Latino klimaty
  • Kontakt
LatinoAmerica.pl
0
Cart
  Blogi z podróży  Brodate drzewa w San Gil
Blogi z podróżyKolumbiaKraj

Brodate drzewa w San Gil

Szymon SzmigielSzymon Szmigiel—22 marca 20140
FacebookTwitterPinterestLinkedInTumblrRedditVKWhatsAppEmail

Po powrocie z Parku Tayrona wracamy do naszego hostelu w Taganga, gdzie na Matyldę czeka już jej przyjaciółka Sofi. Matylda jest zachwycona, dziewczyny bawią się i wygłupiają cały wieczór, a my w tym czasie próbujemy dowiedzieć się, o której godzinie odjeżdża następnego dnia autokar z Santa Marta do San Gil. Postanawiamy podróżować w nocy, aby po pierwsze nie tracić dnia, a po drugie podróż jest długa, zatem lepiej, aby Matylda w tym czasie spała. Dzwonimy do jednej z linii przewozowych, informują nas jednak, że nie można zrobić rezerwacji telefonicznej, cóż trzeba będzie rano pojechać do Santa Marta i kupić bilety. Rezerwujemy natomiast pokój w Hostelu Macondo w San Gil.

Taganga - potargane wiatrem palmy i kolorowe, wysłużone łódki.
Taganga – potargane wiatrem palmy i kolorowe, wysłużone łódki.

Rano Ola jedzie taksówką motocyklową na terminal w Santa Marta, a my z Mat idziemy na plażę. Dziś nasz ostatni dzień nad Morzem Karaibskim, zatem trzeba to wykorzystać!!! Wraca Ola, bilety kupione na 20:30. Dzień spędzamy leniwie na plaży, kąpiemy się, ja robię zdjęcia, obserwujemy zachód słońca. Mała plaża w Taganga ma swój urok, otaczają ją spalone słońcem strome wzgórza z niewielkimi domkami, wieczorem delikatnie oświetlone. Malowniczości krajobrazu dopełniają potargane wiatrem palmy, kolorowe, wysłużone łódki i wąski melacon – nadmorski bulwar, wzdłuż którego koncentruje się życie tej małej rybackiej wioski. Cóż, pora się jednak żegnać, kilkunastodniowa podróż wzdłuż wybrzeża karaibskiego powoli dobiega końca. Przed nami dwunastogodzinna męczarnia w autobusie do San Gil w kierunku Bogoty.

Wczesny zachód słońca.
Pożegnanie z Morzem Karaibskim.

Ze względu na to, że bilety są drogie – 80,000 tys. peso za bilet (ok 40 usd) – postanowiliśmy, że kupimy tylko dwa, licząc na to, że autokar nie będzie pełny, a tym samym Matylda z Olą będą mogły spać na siedzeniach obok siebie. Niestety nic z tego, wszystkie miejsca są zajęte, zatem w trójkę na dwóch miejscach jedziemy do San Gil. Matylda śpi w poprzek, jest ciasno i niewygodnie, a na dodatek wszyscy jesteśmy w śpiworach, bo kolumbijska klimatyzacja, a raczej kierowcy nie znają zdrowego rozsądku, limitu i litości. Jest po prostu bardzo zimno.

O 10:30 docieramy do San Gil, bierzemy taksówkę i jedziemy do Hostelu Macondo. Dostajemy ładny pokój z dwoma łóżkami w tym jedno podwójne w rozsądnej cenie – 60,000 tys. peso za noc (30 usd). Będzie można się wyspać w miłym miejscu.

San Gil
Kolonialne San Gil.
More stories

Bogota, zła godzina

16 kwietnia 2014

Brodate drzewa w San Gil

22 marca 2014

Przyjaźń mieszka w Taganga

8 marca 2014

San Gil znajduje się w północno-wschodniej Kolumbii w departamencie Santander. Jest położone około 300 km od Bogoty i 95 km od stolicy departamentu Bucaramanga. Historia San Gil sięga czasów prekolumbijskich, kiedy to było zamieszkane przez Indian Guane. Po hiszpańskiej konkwiście plemię to przestało istnieć. Miasto zostało oficjalnie założone 17 marca 1689 roku przez Don Gil Cabrera Davalos i Leonardo Correa de Betancourt. Według źródeł San Gil odegrało ważną rolę w kolumbijskim procesie niepodległościowym. „Comuneros” – rebelianci pochodzący właśnie z tego regionu, zjednoczyli siły i ruszyli w kierunku Bogoty, aby walczyć o niepodległość narodu kolumbijskiego we wczesnych latach XIX wieku.

Plac „Parque la Libertad” i Katedra „San Gil”.
Plac „Parque la Libertad” i Katedra „San Gil”.
San Gil, w oddali Katedra.
Stroma uliczka w San Gil, w oddali Katedra.

W 2004 roku San Gil oficjalnie zostało ogłoszone turystyczną stolicą regionu, można tu uprawiać rafting, paragliding, trekking czy zwiedzać jaskinie. Jako, że niestety mamy mało czasu większość z tych atrakcji musimy sobie darować. Odpuszczamy paralotnie (które wcześniej miałem w planie), nie mamy również czasu na piękne kolonialne miasteczko Barichara, oddalone od San Gil o 20 km. Pada deszcz, więc zamknięte jest wejście do pobliskich wodospadów Juan Curi.

Cóż, pozostaje nam samo miasto i zwiedzanie – jak mawiają miejscowi – „El Corazon de San Gil” (Serca San Gil), czyli botanicznej perły „El Gallineral”. Jednak na początku udajemy się do poleconej nam w hostelu restauracji (Mana), obiad jest pyszny, a obsługa sprawna i szybka, co rzadko tu idzie w parze. Śmiejemy się, bo zarówno nasz hostel jak i ta restauracja są rekomendowane na pierwszym miejscu w przewodniku Lonely Planet. Zachowaliśmy się więc po raz pierwszy w czasie tej podróży jak wzorowi backpackersi 😉

Kolonialny mostek w Parku „El Gallineral”.
Kolonialny mostek w Parku „El Gallineral”. I Matylda :).
W sercu „El Gallineral”.
W sercu „El Gallineral”.

Po obiedzie docieramy do „El Gallineral”. Park znajduje się na wyspie położonej pomiędzy dwiema rzekami – Rio Curiti i Rio Fonce. Zajmuje powierzchnię około 4 hektarów. Większość znajdujących się tutaj drzew porośnięta jest tzw. hiszpańskim mchem czyli fachowo mówiąc „oplątwą brodaczkową”. Brodate drzewa tworzą cudowny egzotyczny krajobraz, a kolonialne mostki zapraszają do romantycznych spacerów. W parku znajduje się wiele ścieżek biegnących wzdłuż „Rio Fonce”, przechadzając się nimi można obserwować przepływające od czasu do czasu pontony raftingowe. Podziwiamy imponujące wielkością Ceiby i Higuerony, mijamy czerwone helikonie czy zagajniki bambusowe. Później udajemy się do centrum miasta na główny plac „Parque la Libertad” i do Katedry „San Gil”.

„Brodate” drzewo.
„Brodate” drzewa.
Imponujący Higueron.
Imponujący Higueron.

San Gil pochłonięte jest przedwyborczym szaleństwem. Już za tydzień mają się odbyć wybory do Izby Deputowanych i Senatu. Po mieście jeżdżą ciężarówki i pickupy oblepione plakatami kandydatów różnych opcji politycznych. Z samochodowych głośników ryczy na cały regulator muzyka – to piosenki – spoty, zapowiadające że Juan czy Carlos przeprowadzą „prawdziwą zmianę” i poprawią byt mieszkańców regionu Santander. Są baloniki i ulotki.

Propaganda wyborcza.
Propaganda wyborcza.

Wspinamy się stromą uliczką na jedno ze wzgórz. Prowadzi tu szeroki chodnik, po obu stronach stoją zadbane domy. Na górze robimy sobie przerwę na odpoczynek i zdjęcia. Ze sklepu wybiega chłopiec, prawdopodobnie syn właścicielki. Podchodzi do Matyldy i częstuje ją cukierkami. Ta jest zachwycona, bierze kolorowego dropsa, ale ten niespodziewanie wypada jej z ręki i szybko toczy się w dół. Chłopak biegnie za nim stromym chodnikiem i po chwili przynosi z powrotem cukierka zachwyconej Matyldzie. Przymykamy oko na higienę i obserwujemy przez 15 minut jak śmiesznie się ze sobą bawią – polska dziewczynka i szarmancki kolumbijski pięciolatek.

Szarmancki kolega Matyldy.
Mały kolumbijski dżentelmen 🙂

Wieczorem relaksujemy się w znajdującym się w ogrodzie hostelu jacuzzi. Mogłoby ono pomieścić aż 10 osób, jednak inni goście – głównie popijający piwko młodzi Amerykanie i Australijczycy nie są tą atrakcją zainteresowani. Dzięki temu możemy się pławić w ciepłej wodzie tylko w trójkę. Matylda jest zachwycona. Fundujemy sobie godzinę prawdziwego relaksu. O 21:30 jesteśmy już w łóżkach. Głośne rozmowy i śmiechy w ogrodzie nie milkną. Amerykańskim gościom zrewanżuje się o 8 rano Matylda, szczebiocząca na cały regulator przy śniadaniu pod oknem ich pokoju.

 

autobusy kolumbiabogotabucaramangamacondosan giltransport kolumbia
FacebookTwitterPinterestLinkedInTumblrRedditVKWhatsAppEmail

Szymon Szmigiel

Łódką Archanioła do Parku Tayrona
Antigua, moje miasto z pocztówki.
Related posts
  • Related posts
  • More from author
video
Peru

Próba zamachu stanu w Peru

29 stycznia 2023 43600
Turystyka i Ciekawostki

Latynosi marzą o wakacjach w Europie

6 lutego 2021 42410
Film

Brazylijski film Kalifornia

10 stycznia 2021 46700
Load more
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

CAPTCHA
Refresh

*

Read also
video
Peru

Próba zamachu stanu w Peru

29 stycznia 2023 43600
Latino Wyprawy

Latino Wyprawy

25 stycznia 2023 100640
Turystyka i Ciekawostki

Latynosi marzą o wakacjach w Europie

6 lutego 2021 42410
Film

Brazylijski film Kalifornia

10 stycznia 2021 46700
Polityka i Gospodarka

Koronawirus w Peru

5 stycznia 2021 108370
Ameryka Południowa

Chilijska matrioszka, czyli „Chrząszcze na wyginięciu” Diego Vargasa Gaete

15 kwietnia 2019 5630
Load more
LatinoAmerica.pl w sieci
Facebook
Ostatnie posty

Próba zamachu stanu w Peru

29 stycznia 2023

Latino Wyprawy

25 stycznia 2023

Latynosi marzą o wakacjach w Europie

6 lutego 2021

Brazylijski film Kalifornia

10 stycznia 2021

Koronawirus w Peru

5 stycznia 2021

Zakazany film „Cristiada” trafi na wiosnę do polskich kin !

27 Comments

Polska kolonia Wanda (Argentyna) – fotoreportaż

18 Comments

Jak się dostać na Machu Picchu

13 Comments

„Mam dosyć tych polskich głupków”

9 Comments

VI Szczyt Ameryk w Cartagenie

9 Comments
Marcin
Marcin testowy komentarz
Marcin
Marcin Teraz mogę komentować
Pawel
Pawel Potwierdzam ceny Aktualne, super.
Janusz Lawrenc
Janusz Lawrenc Pracowałem przez rok w Urugwaju,Colonia del Sacramento. Od roku jestem...
Bohater roku
Bohater roku mój email forester1@tlen.pl
Kalendarz wydarzeń
marzec 2023
PWŚCPSN
   1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31   
« lut   kwi »

# TRENDING

MeksykperuAmeryka ŁacińskaGaleria zdjęćKubaHugo ChavezWenezuelaGwatemalaChileArgentynaEkwadorHondurasKolumbiaBrazyliaEvo MoralesAmeryka Środkowaraport z PeruBoliwianarkotykiFARC
© 2023, LatinoAmerica.pl
  • O nas
  • Kontakt